Siemka :>
Zdziwieni pojawieniem się dziewiątego wydania? Pozwólcie, że wytłumaczę o co chodzi. :3
Niestety poprzednie pytanie jakoś Wam do gustu nie przypadło... Cóż, jakoś pomysłu nie było. W zwiazku z tym nikt nie otworzy czerwonego okienka, ale Coconaut Girl, Pani Davries, $Kolorowa$ i Złamałam Oko otrzymują po 5 punktów za wypowiedzenie się. ^^
Przedstawię Wam kolor, który pozostał. Jest on Wam doskonale znany, ale czemu nie? :D
Skusi się ktoś z krwistą barwę? ^^ Barwę, która dodatkowo kryje w sobie okrągłe 50 punktów? Myślę, że tak! Taka ilość "monet' może zasilić Wasze konto. Wystarczy, że odpowiecie na kolejne, ostatnie już pytanie!
Jak wyglądały Twoje początki na Awatarii? Zapadły Ci w pamięć konkretne wydarzenia? Śmiało je opisz!
Pytanie, myślę, że okropnie przyjemne! Bo kto nie lubi sięgać do przyszłości? :D Większość z Was ma za sobą już szmat czasu, ale na pewno coś pamiętacie. Jestem ciekaw Waszych historii i liczę na niemała aktywność oraz wyczerpujące wypowiedzi! ^^
Niestety poprzednie pytanie jakoś Wam do gustu nie przypadło... Cóż, jakoś pomysłu nie było. W zwiazku z tym nikt nie otworzy czerwonego okienka, ale Coconaut Girl, Pani Davries, $Kolorowa$ i Złamałam Oko otrzymują po 5 punktów za wypowiedzenie się. ^^
Przedstawię Wam kolor, który pozostał. Jest on Wam doskonale znany, ale czemu nie? :D
Skusi się ktoś z krwistą barwę? ^^ Barwę, która dodatkowo kryje w sobie okrągłe 50 punktów? Myślę, że tak! Taka ilość "monet' może zasilić Wasze konto. Wystarczy, że odpowiecie na kolejne, ostatnie już pytanie!
Jak wyglądały Twoje początki na Awatarii? Zapadły Ci w pamięć konkretne wydarzenia? Śmiało je opisz!
Pytanie, myślę, że okropnie przyjemne! Bo kto nie lubi sięgać do przyszłości? :D Większość z Was ma za sobą już szmat czasu, ale na pewno coś pamiętacie. Jestem ciekaw Waszych historii i liczę na niemała aktywność oraz wyczerpujące wypowiedzi! ^^
Relashio.
Bardzo chętnie wracam wspomnieniami do moich początków w grze...
OdpowiedzUsuńByło to jakieś 3-3,5 roku temu. Wtedy pierwszy raz zagrałam w Awatarię. Pamiętam, że nikt mi jej nie polecił, tylko sama postanowiłam w nią zagrać.
Moim 1 nickiem była Natka. Nazwałam się tak, bo imię Natalia bardzo mi się podobało. Pamiętam, że na początku gralam w Awatarię tylko kilka dni, a potem bardzo mi się znudziła i zrobiłam sobie około miesięczną przerwę. Po około miesiącu okazało się, że moja znajoma z klasy również gra w Awatarię. A więc i ja postanowiłam, że zacznę w nią graç, mimo że wydawała mi się nudna. Robiłam zadania, kupowałam ubrania, zawiązywałam nowe przyjaźnie i okazało się, że ta gra wcale nie jest nudna - co więcej, nawet bardzo mi się podoba. Grałam więc w nią coraz częściej :)
Na poczatku ubierałam się bardzo dziwnie. Mam stare zdjęcia ze studia fotograficznego i gdy patrzę na swoją starą postać, bardzo chce mi się śmiać. Miałam różowe włosy (pamiętam, że byłam z tego powodu okropnie dumna), zielone oczy, bardzo mocne czerwone usta i dziwne strasy ;) Ubierałam się równie oryginalnie. Moim ulubionym strojem były brązowe spodnie, do tego krótka różowa spódniczka, różowa podkoszulka i granatowa kamizelka. Do tego jakieś dziwne buty i kolczyki. Wtedy ten strój wydawał mi się bardzo bogaty i ładny. Moje pokoje w domu także uległy zmianie. Kiedyś mialam tylko salon, sypialnię, kuchnie i łazienkę. Top model często organizowałam w salonie. Moją ulubioną lokacją był bar. Lubiłam "denerwować" ludzi i rzucać w nich tortami :P
Takie były moje początki na Awatarii.
$Kolorowa$
Sama już nie pamiętam dokładnie swojego początku na grze...
OdpowiedzUsuńByło to około 4 lat temu. Zapewne dowiedziałam się o niej dzięki grupie o grach na nk. Pamiętam, że nazwałam się Natalka. Na pewno na początku nie wyglądałam za dobrze, ale wtedy był to 'szczyt mody'. Moim ulubionym strojem była kamizelka, którą wprost uwielbiałam. Do tego był też pomarańczowy top, o ile się nie mylę. Uwielbiałam też zakładać krótką czarno-białą spódniczkę, pod którą albo zakładałam ciemnie rajstopy, albo ciemne jeansy xd Oczywiście nie obyło się bez przerw w grze. Miałam tak dużo razy, lecz po jakimś czasie tęskniłam i wracałam. Kiedy byłam już bogata (oczywiście jak na starą awatarię) miałam mega piękny dom. Bardzo się wtedy napracowałam na niego. Niestety znów znudziła mi się gra i ja pewna siebie, że już NIGDY nie wrócę na grę usunęłam WSZYSTKIE moje meble... Moja przerwa trwała jakiś czas, a kiedy ogarnęłam się i dotarło do mnie to co okropnego zrobiłam byłam zrozpaczona. Tyle się napracowałam i głupia ja wszystko usunęłam :') Pamiętam, że nigdy nie wiedziałam czemu nazywam się tam Natalka. Nigdy nie podobała mi się ta nazwa. Zawsze uważałam, że jest dziecinna lolz. Zawsze wmawiałam sobie, że samo mi ustawiło taką denną nazwę. Aż w końcu poznałam sposób na G i zarobiłam na te 50 goldów. Zmieniłam wtedy nazwę na Minnie, co mega bardzo mi się podobało. Po dłuższym czasie znudziła mi się ta nazwa i znoowu zarabiałam na inną. Tym razem zmieniłam na Żelkowa, a to dlatego, iż jestem miłośniczką żelek. (Heh) Ten nick mam do dziś i przez chwilę chciałam go zmienić, ale w sumie podoba mi się. Uwielbiałam chodzić do baru. Czułam się tak 'dorośle'. Zawsze brałam udział w zabawach takich jak Top Model, Szkoła, Dom Dziecka, Szpital itd. Bardzo to lubiłam i nie uważałam za głupie. Szukałam też często dzieci, o których i tak zaraz zapominałam. Pamiętam i nigdy nie zapomnę o jednym moim 'dziecku'. Dianie (albo Kasi). Razem z moją przyjaciółką byłyśmy nierozłączne na grze, więc i nasze dzieci trzymały się razem. (stąd też nie pamiętam czy Kasia to moja córka, czy Diana) Pamiętam, że z czasem przestałyśmy je widywać. Bardzo mnie to zasmuciło... Byłam tak z nimi związana, że nigdy nie usunęłam ich ze znajomych. Teraz nawet patrzę czy są dostępne. Ale zawsze pokazuje, że były ostatnio zalogowane w 2k12 roku. No cóż! Najśmieszniejsze dla mnie teraz jest to, że miałam wiele, ale to wiele chłopaków. O nich również często zapominałam, bo w jednym dniu potrafiłam znaleźć bardzo dużo. Wiecie.. Znalazłam jednego, potem on musiał wyjść z gry, a że mi się nudziło to znalazłam kolejnego i tak ciągle.. Nie zapominałam tylko o jednym. Bardzo go lubiłam, dogadywaliśmy się. Potem przestałam go widywać.. Mateusz (bo tak CHYBA miał na imię) po jakimś powrócił do gry. Miał wtedy brodę, która była dla mnie obrzydliwa i zwróciłam mu na to uwagę, a on coś w stylu ''Zrobiłem to dla ciebie kochanie, myślałem, że ci się spodoba!'' Tak że tego... Miałam też Nieśmiałego. Pamiętam, że chciał mnie naciągnąć na sms'a z kodem. Nie dałam się i wytłumaczyłam mu kod na G. Wtedy zaczęliśmy być parą. Byliśmy bardzo długo, ale często zdarzało się tak, że ''przypadkiem'' mnie usunął. Potem jakoś się znajdywaliśmy. Aż do teraz.. Tym razem go nie znalazłam i chyba nie znajdę! Trudno :) Nie był dla mnie szczery.
Także to tyle mojej wypowiedzi, myślę że napisałam dość dużo, hah!
Żelkowa (Pani Devries)
Moje początki gry były baaardzo szalone!!! W awe zaczęłam grać ze trzy lata temu. Wtedy w te grę w ciągnęły mnie dwie koleżanki, które dalej w nią grają. Gdy mi o taniej opowiedzialy, szczerze mówiąc wcale, ale to wcale mi się nie podobała. .. Nie wiem czemu. :-D Lecz kilka tygodni później, z nudów przeglądając neta, weszłam na NK i zaczęłam szukać tej gry. No cóż spróbuję - powiedziałam sobie. I tak się stało. Bardzo mnie ona wciągnęła i grałam w nią rok!!! Lecz, jak to w życiu bywa - nic nie nie trwa wiecznie. OK roku grania stwierdziłam ze to nie ma sensu i zrobiłam sobie przerwę na ok. 8 mies.
OdpowiedzUsuńW grze uwielbiałam zaczepia i denerwować innych awatarow!!! Kopalam na ulicy obrzucalam tortami w barze, pisałam naprawdę baaaardzo dziwne rzeczy... Bardzo często udawałam malutkie dzieci, a co za tym idzie - większość czasu spędziłam w parku. Kochałam wręcz jasne jeansy i bluzkę w szaro białe paski! Nosiłam ten komplet non stop! Dużo czasu spędziłam tez w Domach Dziecka i na Top Modelach. Czasami lubiłam zdrowo zaszaleć na Awce - zmieniałem wygląd i udawałam jakiegoś psychola! Xd Na szczęście wyrosłam z tego.
Mój dom na awatari był skromny, bo nie uważałam ze jakiś przepych jestem do czegoś potrzebny. Po prostu miałam dom... i tyle!!! Gdy wreszcie zaczęłam zarabiać G myślałam nad zmianą nicku, lecz szkoda mi go było. Wiadomo wszyscy znajomi znali cie pod tą nazwa a pod inną możliwe że nie poznają... a tak oprócz tego to porostu bardzo go polubiłam (Cecylia), jest on oryginalnymi niepowtarzalny wiec zostawiłam go w spokoju.
Mam w zanadrzu jeszcze wiele ciekawych rzeczy i historii!
Pozdrawiam serdecznie!!!
♡Milka♡
Mój początek w grze był najzwyklejszy.Jak każdego awatara z niższym poziomem.Nie sądziłam jeszcze wtedy,że to nie tylko zwykła gra.Bo teraz,gdy gram już około dwóch lat,wiem już że to coś więcej niż gra.A więc tak: Zaczynałam grę jako zwykły awatar.Nie miałam zbyt wielu znajomych,a już na pewno nie sławnych.Robiłam zadania,rzadko wchodziłam...nic się nie zmieniało,szara codzienność.Nie było co robić,zwłaszcza że trudno zdobyć złoto.Aż do czasu iż odkryłam że da się to złoto doładować! Nic,tylko zabrałam się do roboty! Na początek doładowałam 50 złotych monet.Kupiłam zestaw Neon,zmieniłam fryzurę,wygląd i wszystko co potrzebne.A miałam wtedy 8 poziom.Gdy wyszłam na ulicę,czułam się jakoś pewniej.Oprócz tego miałam też status VIP.Ludzie zaczęli się wypytywać skąd mam takie ciuchy,przecież mam tylko 8 poziom! Wtedy szarą codzienność uzupełniły kolorowe barwy.Zaczęłam często wchodzić.Zaczęłam wbijać poziomy,robiłam szybciej zadania,zdobywałam przyjaciół na "wyższym poziomie",miałam różne coraz ciekawsze przygody.Aż poznałam pewną dziewczynę,którą interesowały wszystkie nowości i aktualizacje w grze.Miałam też fałszywych przyjaciół,którzy naciągali na złoto przez SMS-y.Pewnego dnia,ta przyjaciółka "od nowości" powiedziała mi że istnieje sposób na 10 G.Spróbowałam i okazało się że działa! Dziękowałam jej niezmiernie,bez końca! Zaczęłam robić konta i kupować rzeczy...i tak mijały miesiące.Gdy byłam już bardziej "wyższa liga",poznałam pewnego chłopaka.Na początku nie rozmawiałam z nim dużo.Pewnego razu,poszłam z przyjaciółką do klubu,i sam do mnie zagadał. Pisaliśmy dość długo...po jakimś czasie zaczęliśmy chodzić,a nawet ożeniliśmy się.Weszłam do gry pięć dni po jego "oświadczynach",i okazało się że usunął.Gdy widziałam go na skwerku,był już z inną dziewczyną.Nie będę pisać szczegółów historii,ale było tak sześć razy,nabierałam się na to.Ja i inne dziewczyny...Aż w końcu,wszystkie jego byłe zmówiły się,i dały mu nauczkę,aż odszedł z gry,i do tej pory nie gra.A więc z historii wynika,że trzeba uważać kogo się poznaje.Nie rozpisuję się tutaj zanadto,ale to jest jedna z wielu przygód które mnie spotkały. Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuń